Mirosław Marcol
słowo dźwięk obraz

Urodziłem się 25 lutego 1978 roku w Zebrzydowicach. Przez 20 lat mieszkałem w Pawłowicach na Górnym Śląsku. Pamiętam czołgi na ulicach, sznury samochodów ZOMO, amfibie, strajki na kopalniach, węgiel, hałdy, stawy, tory kolejowe. Od roku 1998 żyję we Wrocławiu. Pamiętam plac 1-go maja, plac Grunwaldzki bez ronda, ale za to z targiem, Poltegor zamiast SkyTower.

Na Górnym Śląsku uczyłem się w Szkole Podstawowej nr 1 im. Janusza Korczaka w Pawłowicach Śląskich a później w Technikum Elektronicznym w Jastrzębiu Zdroju. Na Dolnym Śląsku studiowałem na Politechnice Wrocławskiej na kierunku Elektronika i Telekomunikacja. Studia ukończyłem w roku 2003, czyli zgodnie z planem po pięciu latach, gdzie – jak mawiali starsi koledzy – tylko pierwsze trzy lata i dwa ostatnie są „przesrane”.

W czwartej klasie podstawówki rysowałem pierwsze komiksy. Niestety żadne z zeszytów nie przetrwały, gdyż po kilku latach uznałem je za marne i skończyły na szkolnej zbiórce makulatury. Papier toaletowy w tamtych czasach był ważniejszy niż sztuka. Młodsi przekonali się o tym w roku 2020 na początku pandemii.

W ostatniej klasie szkoły podstawowej postanowiłem pisać teksty do piosenek, które nigdy nie zostały zaśpiewane (i dobrze, bo nadawały się na makulaturę). Wiersze zacząłem pisać niedługo później. W roku 2007 mój debiut poetycki „VULGARIS AUANTRA” otrzymał nagrodę SPP Wrocław. W kolejnych latach moje wiersze były publikowane w zbiorach i antologiach, a także prasie literackiej. W roku 2019 postanowiłem zrobić porządek w swoich zapiskach, karteczkach, notesach, plikach. W konsekwencji tych starań powstała druga książka, która wyszła w maju 2023 w wydawnictwie: papierwdole-osobne góry. Miejsce wydania:Oleśnica-Ligota Mała-stolik w Księgarni Hiszpańskiej (o czym może w przyszłości napiszę coś więcej).

Kiedy miałem siedemnaście lat kupiłem pierwszy komputer – Amiga 600. Po dwóch latach sprzedałem go i kupiłem gitarę. Granie na gitarze wydało mi się sensowniejszym zajęciem niż granie w „Sensible World of Soccer”, czy „Street Fighter”.

W roku 2003 zrobiłem pierwszą stronę internetową i od tamtego czasu wykonałem ich kilkadziesiąt. Internet przez ten czas zmieniał się kilkukrotnie. Nauczyłem się nowych języków poczynając od HTML w wersji 4.0, potem CSS, Macromedia Flash (później Adobe), ActionScript, JavaScript, jQuery, PHP, MySql, etc. Przy okazji tej dorywczej pracy poznałem wielu wspaniałych ludzi, z kilkoma „klientami” nadal utrzymuję kontakt – już raczej na prywatnej stopie.

Naturalnym następstwem projektowania stron internetowych okazały się zlecenia różnych projektów graficznych od bannerów, ulotek, poprzez tworzenie logotypów, składanie katalogów, folderów reklamowych. Świetna sprawa jako popołudniowe hobby. W ten sposób przez jakiś czas byłem prawie grafikiem komputerowym.

To doświadczenie pozwoliło mi na prowadzenie zajęć z budowania stron w technologii Flash, pozycjonowania stron internetowych a także zarządzania projektami we Wrocławskiej Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej (HORYZONT).

W roku 2006 założyłem fotoblog, który prowadziłem do roku 2015. Strona ta w tym czasie kilkukrotnie zmieniała wygląd. Była też wyróżniana i nagradzana w konkursach na blog roku. Ostatni wpis na tej stronie to zdjęcia z występu zespołu Pogodno (dziękuję Jacku za piękne słowa i muzykę oraz niesamowite koncerty). Niech tak już zostanie do końca świata, i o jeden dzień dłużej.

Na koncertach już nie biegam z ciężkim Nikonem, ale czasami nagrywam jakąś piosenkę małym aparatem Sony albo iPhonem. Nagrania te można zobaczyć na kanale YouTube:
youtube.com/c/marcolartpl

W roku 2015 zostałem fanem komputerów z jabłkiem i jak do tej pory mi nie przeszło. Podobają mi się możliwości programów Final Cut Pro oraz Logic Pro, z których korzystam w celu produkcji wideo oraz muzyki. Na kanale YT Mirosław Marcol publikuję teledyski moich utworów poetyckich:
youtube.com

Pracuję w branży IT jako Project Manager i gdybym tego nie lubił, to bym tego nie robił, a gdzie i co robiłem można znaleźć tutaj:
linkedin.com